
Cel w życiu
Pewnie nie raz każdy z nas zadawał sobie pytania typu: jaki ja tak właściwie mam cel w życiu? Jak znaleźć ten cel?Bądź po prostu tak o pytaliśmy samych siebie o sens życia… Wybranie życiowej drogi i ustalenie celów to problem, z którym zmaga się wielu ludzi. A współczesny świat wcale tego nie ułatwia.
Żyjemy w czasach, gdzie wszystko jest przesycone i zachwiane. Ogromna gama wyborów, które stoją przed nami, przytłacza nas i niejednokrotnie miesza nam w głowach. Na rynku dostępnych jest coraz więcej produktów, coraz więcej kierunków studiów, kursów, szkoleń czy nowych zawodów, o których nikt wcześniej nie słyszał. Im więcej możliwości, tym więcej niepewności, tym ciężej nam się zdecydować. Zaczynamy gubić się w tym, co robimy.
Właśnie stoję przed taką kolejną furtką w moim życiu. Muszę podjąć decyzję gdzie ostatecznie pójdę na studia, na jaki kierunek. Lecz jak podjąć tę decyzję, kiedy interesuje mnie tych kierunków kilka? Każdy z nich ma plusy i minusy, jednak, co zrobić w przypadku, kiedy interesuje nas dany kierunek, ale hamuje nas coś co się z nim wiąże?
Ja akurat tak mam! Bardzo bym chciała zostać prawnikiem. Kodeksy, przepisy, szukanie sposobu na rozwiązanie danej sprawy to coś, co mi się podoba i czuje się w tym dobrze. Kiedy wyobrażam sobie, że jestem na sali sądowej i właśnie kogoś obroniłam wygrywając sprawę to w środku czuje motylki. Wszystko układa się idealnie do momentu, kiedy przypomnę sobie o historii. To ona mnie pauzuje.
Historia jest wymagana na poziomie rozszerzonym w przypadku prawa. Tylko, że ona całkowicie mnie nie kręci, nie potrafię się jej uczyć systematycznie na takim poziomie. Nie mogę znaleźć sposobu, który ułatwi mi zagłębianie się w szczegóły przy nauce tego przedmiotu. Próbowałam różnych sposobów – bezskutecznie. Ktoś z Was może mi powiedzieć, że to tylko historia i wystarczy tylko do niej usiąść i systematycznie się uczyć. Ktoś inny mógłby mi powiedzieć, że te wszystkie kodeksy i przepisy są tysiąc razy gorsze.
A ja po prostu mówię temu NIE! Jeżeli nie czuję pociągu do tego przedmiotu, takiej zajawki na jego punkcie to nawet systematyczna nauka mi nie pomoże, bo nie będę się do niej przykładać. Będę to wszystko robić z przymusu. Z ochotą potrafię czytać kodeksy, ale nie potrafię tego samego zrobić z historią. Mało tego, uważam że te kodeksy wszystkie razem wzięte są lepsze niż te wszystkie podręczniki do historii.
I tu rodzi mi się pytanie… dlaczego w życiu musimy natykać się na takie ograniczenia? Dlaczego w każdej sytuacji musi coś nas zniechęcać / opóźniać w czasie nasz cel, sukces?
Myślę, że gdyby nie te „przystanki” to ludzie szybciej by odpowiadali sobie na pytania odnośnie życiowego celu. Nie myśleliby o tym ile musieliby męczyć się z rzeczami, które ich zniechęcają przy danym celu tylko przystąpiliby do działania.
Pewnie ta niechęć w dużej mierze rodzi się w naszej głowie. I faktycznie może naprawdę tak jest, ale czy do końca tylko i wyłącznie my jesteśmy temu winni? Może życie naprawdę niepotrzebnie płata nam takie figle w postaci czynników zniechęcających?
Jestem ciekawa, jakie Wy macie zdanie na ten temat 😉 Piszcie śmiało w komentarzach! 😉

Dzień Kobiet

Znaczenie słowa miłość
Zobacz również

Macierzyństwo i jego mroczne a może i dobre strony?
19 kwietnia 2022
Pracujący weekend – krótka relacja
27 lipca 2018
6 komentarzy
Kociara Angela
Coś o tym wiem studiowałam Etykę- mediacje i negocjacje i szczerze mówiąc liczyłam na wiecej przedmiotów związanymi z mediacjami niestety filozofia i etyka nigdy mnie nie interesowały… wiec rzuciłam te studia i wybieram się na akademie muzyczną
Marta Łuczak
Właśnie większość kierunków ma tą wadę ;c
Zaplanuj zycie
Gdyby nie ograniczenia wszystko bylo by zbyt proste. Nie byłoby problemów. Oczywiście co za dużo to nie zdrowo, ale uważam, że kazdy powinien mieć do pokonania jakieś trudnosci. To pozwala nam się rozwijać
Marta Łuczak
Coś w tym jest 😉
Damian
Właśnie, niestety w życiu nie zawsze wszystko od razu łatwo przychodzi, a życiowe wybory potrafią dać wycisk szarym komórkom. Sam pamiętam jak kiedyś stałem przed podobnym wyborem i rozmyślałem na jakie kierunki złożyć papiery. Przyznaję, że dopiero w trakcie studiów licencjackich odkryłem co dokładniej mnie interesuje i tak powoli krok po kroku wybierałem różne formy dalszej edukacji, gdy widziałem co dalej mnie kręci. W zasadzie dalej wybieram, bo aktualnie jestem w trakcie kolejnej szkoły. Kiedyś chcę to wszystko połączyć w jedną całość i móc wykorzystywać zawodowo już całkowicie. Wiem, że wybór studiów nie jest łatwy, bo ten wybór będzie miał znaczenie na jakąś dalszą część Twojego życia, więc tym bardziej życzę Ci powodzenia!
Marta Łuczak
dziękuję i również powodzenia! 🙂