
Fakty i mity na temat odżywiania w ciąży
Ciąża to czas, w którym każda przyszła mama zastanawia się nad tym, jak powinna się odżywiać, żeby czuć się dobrze, ale przede wszystkim, aby zapewnić jak najlepszy rozwój swojemu maleństwu. Tak naprawdę prawidłowy jadłospis kobiety ciężarnej nie różni się aż tak bardzo od tego normalnego (mam tutaj namyśli kobietę, która w danym momencie nie jest w ciąży). Najważniejsze to urozmaicona dieta i regularność posiłków. 4-5 posiłków dziennie chyba, że przyszła mama boryka się z cukrzycą ciążową, to wtedy nawet powinno być to 6 posiłków. Dziś przychodzę do Was z kilkoma mitami, z którymi się spotkałam w ciąży, w kwestii żywienia. Osobiście dla mnie ciąża to czas, w którym intensywnie się dokształcam, ciągle czytam i staram się przygotować pod każdym kątem. Dlatego też w kwestii żywienia sporooo, naprawdę, bardzo dużo czytałam i stąd mój dzisiejszy wpis. Zadałam też kilka pytań moim obserwującym na Instagramie odnośnie odżywiania w ciąży i wyniki załączyłam w poście– zapraszam! 🙂
Sporządziłam krótką listę faktów i mitów na temat odżywiania w ciąży, z którymi sama osobiście się spotkałam i nawet chwilami borykałam. Niewiedza ludzka tak mnie zirytowała, że nie czekając długo zamówiłam książkę na temat diety w ciąży, przeorałam internet w tym temacie i teraz już nie daje sobie wmówić pewnych absurdów, ponieważ mam wiedzę w tym temacie i jestem świadoma pewnych kwestii 🙂
Jedz za dwoje!
Najważniejsza zasada w tym okresie to wcale nie zasada jedz za dwoje, tylko jedz dla dwojga. Myślę, że nie jedna przyszła mama musiała znosić przy rodzinnych obiadkach przytyczki, że ma jeść więcej, bo porcją dla ptaszka maleństwa nie wykarmi. Prawda jest taka, że w ciąży powinnyśmy jeść dla dwojga, a nie za dwoje. Uwagę skupiamy na tym, co jemy, a nie ile. W tym przypadku nie liczy się ilość, ale jakość. Dobrze skomponowany posiłek (mam tutaj na myśli jakościowym), dostarcza wszystkie potrzebne składniki do prawidłowego rozwoju dziecka i naszego dobrego samopoczucia.

Kawa w ciąży – mogę czy nie mogę?
Moje ulubione stwierdzenie w ciąży brzmi „ciąża to nie choroba”. Wypicie od czasu do czasu jednej małej filiżanki czy kubka słabo parzonej kawy nie zaszkodzi. Jednak zachęca się mamy do tego, aby stawiały raczej na coś zdrowszego tzn. kawa zbożowa lub bezkofeinowa.

W ciąży nie możesz jeść serów pleśniowych!!!
To jedno z moich ulubionych, naprawdę! I tutaj setny raz (akurat w tym przypadku napiszę) można je jeść pod warunkiem, że są produkowane z mleka pasteryzowanego. Innych owszem, nie można, ponieważ mogą wywołać listeriozę – to choroba przyczyniająca się do uszkodzenia płodu i poronienia.
Jakiś kompromis jest w tej kwestii, dlatego zanim powiemy drugiej osobie, że czegoś nie może to dokształćmy się błagam, żeby uniknąć później nieprzyjemnych sytuacji.

W ciąży możesz zapomnieć o sushi
A ja mówię, że nie do końca 🙂 Owszem kobiecie w ciąży nie wolno spożywać surowych ryb. One mogą wyrządzić trochę szkód w organizmie rozwijającego się płodu. Natomiast śmiało mogę sięgać i sięgam po sushi, które ma w sobie pieczoną rybę i wcale nie muszę rezygnować ze swoich ulubionych smaków. Osobiście uwielbiam sushi, jest ono bardzo zdrowe i nie wyobrażam sobie nie jeść go przez 9 miesięcy. I nikt mi nie powie, że nie mogę, bo mogę 🙂 Jedyny warunek – zero surowej ryby, tatara i tego typu rzeczy.
Mój ulubiony ostatnio sushi box zawiera: 6 szt., Futomaka – łosoś pieczony, 6szt., Futomaka – dorada w tempurze, 8szt., hoso z ogórkiem. Po zjedzeniu tych pyszności nie dość, że jestem najedzona to do tego szczęśliwa i to w ciąży 😀

Musisz jeść mięso w ciąży!
Słowo „musisz” działa na mnie jak płachta na byka. Kiedy słyszę „musisz” to automatycznie nie robię tego. Nie cierpię, kiedy ktoś mi mówi, co ja muszę.
Dlatego jak można się domyślić i w tym przypadku, kiedy usłyszałam musisz to ja, co zrobiłam? Poczytałam czy faktycznie „muszę”. Bo chodzi w tym przypadku o moje dziecko, a dla niego zrobię wiele, ale i tutaj z lekkością obalę kolejny mit 🙂
Od podstawówki odrzuciłam w dużej mierze mięso i to nie z powodów… nie wiem, bo zwierzątka czy coś, po prostu pewnego dnia powiedziałam nie chce. Po prostu jakbym się przejadła. Czasami sięgam po pierś z kurczaka czy jadę do MC, ale ogólnie, na co dzień moje posiłki są bardziej wegetariańskie / wegańskie. I moi Kochani, w ciąży wcale nie „muszę” jeść mięsa. Jeżeli mam odpowiednio skomponowaną dietę to jest wszystko w porządku. Żelazo, białko i witaminy z grupy B (szczególnie B12) śmiało mogę pozyskać z innych produktów. Wzbogacamy dietę o jajka, produkty mleczne, rośliny strączkowe (fasola, soczewica, cieciorka), orzechy lub kiełki. Czasami w niektórych przypadkach jest potrzeba suplementacji witaminy B12, ale da się, wszystko się da, naprawdę i może się obejść bez zmuszania kogoś.

To mogę w ciąży napić się czegoś gazowanego czy nie mogę?
Powtórzę kolejny raz – ciąża to nie choroba. Kobieta w ciąży może naprawdę bardzo wiele, tylko oczywiście z głową. Może nie zaleca się codziennego pica gazowanych napoi, ale od czasu do czasu jak masz ochotę to przecież nic się nie stanie. Ciąża to przepiękny czas i mamy się nim cieszyć, a nie denerwować nim.
Tak samo, jeżeli chodzi o wodę gazowaną. Jak najbardziej można ją pić. Ja osobiście nie lubię zbyt długo pić zwykłej niegazowanej, od zawsze bardziej wolałam wodę gazowaną i nie ma problemu żebym w ciąży po nią sięgała. Ba woda gazowana jest uznawana za dobrą alternatywę dla słodkich napoi gazowanych.

To na pewno syn!
Jestem żywym przykładem tego jak ludzie mogą się mylić. Moja mama rodząc myślała, że rodzi syna. Wszystko było gotowe na przyjęcie małego chłopca, a tu proszę nagle usłyszała, że ma zdrową córeczkę. Podobnie jest z zachciankami w ciąży i różnymi mitami, że jak kobieta kwitnie w ciąży to będzie miała synka a jak brzydnie to córeczkę, bo ona jej urodę odbiera.
Słyszałam, że ochota na słodycze, produkty mleczne i na łagodne potrawy to znak, że w brzuszku może być dziewczynka. Natomiast ochota na kwaśne, ostre potrawy, ochota na śledzia to niby gwarancja urodzenia syna.
W takim razie ja mam bliźniaki? 😀 W I trymestrze mogłabym na okrągło jeść ogórki kiszone i czarne oliwki, ze słodkiej dupki zrobiłam się anty na słodycze, a w II trymestrze mogę znowu jeść słodycze bez opamiętania, kakao / jogurty to obowiązkowo, ale też lubię zjeść coś na ostro z wytrawnych potraw.
Prawda jest taka, że zachcianki nie zawsze się pojawią u kobiet w ciąży. Raz one są a raz nie. Wcześniej czy później poznamy płeć dziecka i żadne ciasteczko czy śledzić tego nie zmienią 🙂

Dowiedziałaś / łeś się czegoś wartościowego? Od teraz możesz mi podziękować za pracę stawiając mi wirtualna kawę – będę wdzięczna 🙂 Może kiedyś wybierzemy się na prawdziwą 🙂
Wirtualna Kawa ze mną – KLIK
Tyle ode mnie na dziś 🙂
Buziaki! :*
Zobacz również

19 urodziny + konkurs walentynkowy
6 lutego 2018
Przepis na smaczne i zdrowe śniadanie
15 lipca 2020
4 komentarze
Martynakurowska
Obecnie sama jestem w ciąży i wiem jak to było …
Marta Łuczak
Musimy to znieść 🙂
Iwona_Lipska
Bardzo wartościowy wpis!
Marta Łuczak
Dziękuję 🙂