Bez kategorii

Moja metamorfoza

W środę za sprawą Pauliny oraz Ilony uległam gruntownej przemianie. Dziewczyny sprawiły, że w mocniejszym makijażu poczułam się naturalnie, swobodnie i przede wszystkim pięknie.

 

Miejsce metamorfozy

Cała przemiana nastąpiła w Pniewach na ulicy Pocztowej w salonie – Make up Room Pauliny Wachowiak. Paulina ciepła, sympatyczna oraz bardzo otwarta na swoje klientki sprawia, że w jej salonie i pod jej pędzlem można odpłynąć, zrelaksować się i poczuć się wyjątkowo.

 

Jak przebiegała metamorfoza?

Początek metamorfozy rozpoczął się od oczyszczenia i pielęgnacji twarzy. Dowiedziałam się jak ważna jest pielęgnacja twarzy przed makijażem. Również miałam okazję poczuć na własnej skórze jak przeprowadzić taką pielęgnację i czego użyć.

Moje anioły zadbały o to żebym czuła się w nim wygodnie oraz żeby nie obciążał twarzy. Wszystkie produkty były odpowiednio dobrane do mojej skóry, karnacji itp. Przyznam szczerze, że na co dzień nie nakładam mocnego makijażu, raczej się go wystrzegam, ponieważ nie lubię wyglądać sztucznie. Doświadczenie to wymaga raczej relacji wizualnej, niż tekstowej, dlatego nie rozpisując się nadto zapraszam do obejrzenia efektów.

 

 

Moja metamorfoza
Moja metamorfoza

 

10 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *