Bez kategorii

Wakacje wystartowały

Każdy doskonale o tym wie, że wakacje są od tego, aby odpoczywać. Nie trzeba tego robić codziennie, ale jednak warto o tym pamiętać. Owszem są osoby, które całe dwa miesiące leżą z brzuchem do góry i nie robią nic poza tym, ale są i tacy, którzy wezmą się za inne praktyczne rzeczy poza lenistwem. Ja jak na razie mam etap pracujący.

Staż

W poniedziałek 02.07.2018r. rozpoczęłam staż w Hotelu 500, który znajduje się 30 km od mojego rodzinnego miasta – w Tarnowie Podgórnym. Właśnie tam odbywam swój miesięczny staż. Pracuje na dziale restauracji, housekeepingu oraz dziale administracji. Jak na razie minął mi pierwszy tydzień pracy i z ręką na sercu muszę powiedzieć, że jest na prawdę dobrze. Załoga miła, pomocna, otwarta, a zadania, które nam powierzają również nie są jakieś kolosalnie trudne. Pracuję po 7 godzin w ciągu dnia od poniedziałku do piątku. Swoją zmianę rozpoczynam o godzinie 7:00, a kończę o godzinie 14:00. Zyskuję później większą część popołudnia oraz wieczoru. Mam nadzieje, że cały ten staż upłynie mi szybko i w takiej atmosferze jak dotychczas.

Rodzinny weekend

Nie samą pracą żyje człowiek jak to mówią, więc w momencie, kiedy nadszedł weekend przyszedł moment, aby poświęcić czas sobie, rodzinie i bliskim.

W sobotę udałam się z rodzinką na chrzciny naszej myszki – przesłodkiej Mariki. Sama uroczystość dostarczyła mi wiele radości, ponieważ uwielbiam małe dzieci, a poza naszą gwiazdą, która tego dnia była najważniejsza było jeszcze parę urwisów, z którymi było co robić.

W drodze na uroczystość miała miejsce całkiem śmieszna sytuacja, ponieważ mój tata jadąc na te chrzciny został zatrzymany przez funkcjonariuszy policji i otrzymał od nich mandat. Mieliśmy ubaw z tej sytuacji, ponieważ dokładnie rok temu otrzymał dokładnie w tym samym miejscu mandat, za dokładnie to samo przewinienie. Dlatego śmieszy nas to  tak bardzo 🙂

 

 

Po chrzcinach udałam się do mojego chłopaka. Tam z jego siostrami graliśmy w piłkę nożną ( 2 na 2 ) a następnie w gry planszowe. Jak zawsze przy takich wieczorach towarzyszył nam mega ubaw.

 

Dziś od rana udaliśmy się do moich rodziców na niedzielny obiad. Uwielbiam te obiadki u mamusi, naprawdę! Mama zawsze wie jak dogodzić mojemu podniebieniu. Później udaliśmy się nad jezioro gdzie graliśmy w piłkę, pływaliśmy na rowerku wodnym oraz w jeziorze. Osobiście uwielbiam spędzać czas nad wodą. Cała ta aura sprawia, że się relaksuje i ładuje swoje baterie. Naszą wycieczkę zakończyliśmy w Mc Donalds gdzie nakarmiliśmy nasze brzuszki po wojażach nad wodą 🙂

Na koniec dnia oczywiście nie mogło zabraknąć wspólnej gry w planszówki, nożną oraz siatkówkę. Nawet mój przyszły teść dziś zagrał z nami 🙂

Muszę Wam powiedzieć, że uwielbiam takie rodzinne weekendy. Podczas roku szkolnego często mi brakuje takich momentów, więc w wakacje muszę nadrobić oraz nagromadzić ich jak najwięcej.

A jak u Wam mijają wakacje? 🙂

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *