
Sprzątanie jako obowiązek czy przyjemność?
Sobota u mnie w domu była zawsze dniem generalnego sprzątania. Podczas tygodnia gdzieś tam się zamiotło, ale w sobotę to już było generalne odkurzanie z odsuwaniem różnych mebli i sprzątało się w najmniejszych zakamarkach. Kiedyś, jako mała dziewczynka nie cierpiałam sobót pod tym względem. Kojarzyły mi się one z wczesnym wstawaniem i nudnym sprzątaniem. Nie oszukujmy się, chyba nikt nie marzył o sprzątaniu w wolną sobotę 😀
Jednak coś się zmieniło
Byłam naprawdę ogromną bałaganiarą. Doskonale pamiętam kłótnie między mną, a mamą o porządek w pokoju czy szafie. Ile to razy mama wyrzucała mi ubrania z szafy haha 😀 Tego nie zapomnę na pewno!
Jednak to się zmieniło w momencie, kiedy najpierw to zamieszkałam w internacie, a później z moim obecnym narzeczonym. Wtedy to ja chyba w 100% dorosłam 😀 Od tego momentu sobota jest również dla mnie dniem generalnego porządku.
Zapach musi być
Na punkcie świeczek i wosków mam totalnego fioła. Uwielbiam, kiedy w mieszkaniu unosi się piękny zapach. Staram się dostosowywać zapachy pod porę roku czy też jakieś święta i charakterystyczne do niego zapachy (umówmy się każdy ma jakieś swoje dziwactwa).
Tak samo mam z chemią. Nienawidzę sprzątać jakąś strasznie śmierdzącą chemią. I wcale nie jest tak, że jak chemia ładnie pachnie to od razu efekt sprzątania jest gorszy. Ani trochę tak nie jest. Jeżeli chodzi o lekarstwa to owszem zgodzę się z tym, że im gorsze tym bardziej skuteczniejsze, ale z chemią tak już nie jest. Przecież nie zawsze musi być tak samo 😉
Jakiś czas temu natrafiłam na produkty firmy House Detaling. Zaopatrzyłam się u nich w następujące produkty:
- Furniture Care, Pielęgnacja mebli
- Armature Cleaner, Armatura łazienkowa
- Degreaser, Odtłuszczacz uniwersalny
- Laminated Floor, Mycie podłóg
- Glass Cleaner, Mycie szyb
- Oven Cleaner Strong, Czyszczenie piekarnika
- Limescale & Rust, Kamień i rdza

Moim ulubieńcem jest zdecydowanie ten do pielęgnacji mebli.

W całym rytuale sprzątania najbardziej denerwowałam się na meble, na których walczyłam z drobinkami kurzu. Mamy ciemne meble i jak możecie się domyślić widać na nich dosłownie wszystko. Testowaliśmy wiele produktów: chusteczki do mebli, jakieś mleczka, płyny i nic. Efekt był na takie przysłowiowe pięć minut. Natomiast ten produkt perfekcyjnie radzi sobie z naszymi meblami i bardzo mnie to cieszy.
Produkty te mają cudowny zapach, za co mają ode mnie mega plusa. Płyn do podłóg pachnie obłędnie 😀

Przyznał to nawet mój narzeczony tak, więc coś w tym musi być 😉
Do perfekcyjnej Pani domu mi daleko, ale zawsze staram się i wkładam dużo serca w to, aby nasze mieszkanko wyglądało pięknie i było w miarę przygotowane na niezapowiedzianych gości, a sprzątanie z tak skutecznymi produktami jest czystą przyjemnością. Ja chyba sprzątam ostatnio tylko po to, aby je znów poczuć haha 😀
Zobacz również

Przemyślenia na temat odmienności
23 lutego 2018
Pierwszy tydzień za mną
10 lipca 2019