
Ostatnie trzy lata
Dzisiejszy post, z którym do Was przychodzę jest dla mnie pod wieloma względami wyjątkowy. Pisząc go, uświadomiłam sobie ile tak naprawdę się wydarzyło przez ostatnie trzy lata, ile udało mi się osiągnąć w ciągu tych lat, ale przede wszystkim jak wiele zmian zaszło w mojej osobie i ile barier pokonałam.
Rozpoczynam studia
1 października 2019 roku na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu rozpoczęłam studia na kierunku Filologia Germańska. Rodzice oddaleni o 237 km. Jesteśmy z Arturem całkiem sami. Nowe miasto, nowi ludzie, nowe mieszkanie. Dosłownie wszystko było na początku dla nas nowe i obce, jednak bardzo szybko to się zmieniło.
Jerry
31.12.2019 roku w naszym mieszkaniu pojawia się mała czarna kuleczka <3 Dokładnie mały york terrier, którego nazywamy – Jerry <3
Artur dokładnie w sylwestra spełnił moje marzenie o posiadaniu psa. Od zawsze chciałam mieć swojego małego psa, ale niestety przez wiele życiowych sytuacji nie mogłam go mieć aż do tego dnia. Pamiętam, jaka byłam szczęśliwa, kiedy po przyjściu z pracy odkryłam, że w mieszkaniu jest pies i to w dodatku mój. Radość jak u dziecka 😀

Spodziewam się swojego pierwszego dziecka
28 listopada 2020 roku był dla mnie cudownym dniem. Ujrzałam dwie kreski na teście ciążowym. Byłam wtedy na II roku studiów i muszę przyznać, że idealnie to wypadło.

Bardzo chciałam mieć dziecko, ale był jeden (w tamtej chwili) bardzo poważny problem – byłam ogromną panikarą. Igły, pobranie krwi, wizyty u lekarza i perspektywa porodu mnie przerażały, wręcz wpadałam w panikę. Było tak do momentu pierwszego pobrania krwi (z niego nic nie pamiętam praktycznie). Każde następne znosiłam już lepiej. Również dużo czasu poświęciłam na edukację w tym temacie. Przeczytałam dużo książek, oglądałam wiele filmów na temat przebiegu ciąży i porodu oraz oglądałam wiele relacji położnych, lekarzy ginekologów itd. To wszystko sprawiło, że postanowiłam spisać w jednym miejscu te swoje przeżycia i doświadczenia. Tak też powstał mój I ebook – „Ciąża i poród oczami panikary cz.I”.

Tosia przyszła na świat 11.08.2021 roku. Miałam czas na to, aby nauczyć się życia z moją córką, poznać się, dojść do siebie i przygotować się na III rok studiów.

Spodziewam się swojego drugiego dziecka
Pod koniec stycznia 2022 roku widzę na teście ciążowym kolejne dwie cudowne kreski, które informują mnie, że niedługo na świat wydam kolejny swój skarb. Tym razem ma to być synek – Tymoteusz. Radość ogromna, ale również wiele obaw. Końcówka studiów i finisz III roku studiów na czele z obroną pracy licencjackiej plus ciąża rok po roku.
Jak już wspomniałam o ciąży rok po roku to od razu pragnę zaznaczyć, że nie żałuje tej decyzji. Na początku byłam przerażona i zastanawiałam się czy sobie poradzimy, ale później uświadomiłam sobie, że to najlepsza decyzja. Maluchy wychowają się razem a ja będąc nadal w tym rytmie pieluch, nocnego wstawania i tak dalej pokonam raz dwa ten pierwszy rok życia.
Tymoteusz ma przyjść na świat 08.10.2022 roku – zobaczymy czy zaskoczy nas wcześniej czy będzie chciał, abyśmy na niego sobie poczekali 🙂

I ślubuję Ci…
05.08.2022r. powiedziałam sakramentalne „TAK” i poślubiłam mężczyznę, z którym pragnę przejść przez resztę swojego życia.

Budowa
W 2022 roku podjęliśmy również decyzję o tym, że postawimy swój dom. Dom nasz stanie niedaleko naszego miasta rodzinnego.
Nie mogę się doczekać przyznam szczerze aż będziemy mogli w nim zamieszkać, choć do tego jeszcze długa droga.
Praca
Przez te całe trzy lata dużo pracowałam. Na początku po przeprowadzce do Torunia zahaczyłam się w żabce na kilka miesięcy. Później podjęłam pracę w jednej z tutejszych agencji pracy a ostatecznie od ponad 9 miesięcy pracuje w swoim zawodzie można śmiało stwierdzić (z wykształcenia jestem hotelarzem). Pracuje w apartamentach niedaleko Starówki. Moja praca skupia się na zadaniach związanych z przyjęciem Gości i ich wymeldowaniem, ale również na zadaniach strikte biurowych np. rozliczyć Gości, wystawić FV, złożyć zamówienia itd. Plus oczywiście udzielam dodatkowo korepetycji 🙂

Blog
W okresie tych trzech lat moje blogowanie również się rozwinęło i mogę nawet śmiało stwierdzić, że wskoczyło na inny level.
Przede wszystkim przybyło Was tutaj trochę więcej. Ja wkręciłam się w to wszystko bardziej, zaczęłam pisać więcej. Pojawiło się więcej współprac, dzięki którym poznałam kilku ciekawych ludzi. Ale przede wszystkim ten blog stał się takim moim miejscem w sieci, moim małym pamiętnikiem, którym chce się dzielić 🙂

Czy chwilami bywa ciężko? Bywa.
Czy moi bliscy chwilami wątpliwi we mnie? Owszem.
Nie raz było ciężko i to do tego stopnia, że z bezsilności potrafiły lecieć mi łzy. Nie będę tego ukrywać i nawet nie chce, ponieważ nie uważam tego za jakiś wstyd.
Tak, mam momenty, kiedy chce wszystko rzucić i gdzieś uciec. Jednak w takich momentach patrzę na moją córkę i nastrój razem z decyzją zmienia się w przeciągu sekundy.
Te trzy lata pokazały mi również i nauczyły, że jestem tylko człowiekiem. Nie jestem robotem i mam prawo do zmęczenia, do chwil słabości i gorszego samopoczucia i jest to normalne.
Te trzy lata zleciały mi w mgnieniu oka. W tym czasie zdążyłam rozpocząć i skończyć studia, być dwukrotnie w ciąży i urodzić plus pracowałam i rozwijałam się.
To były intensywne ale bardzo dobre trzy lata 🙂


Nasze wakacyjne szaleństwa

Podsumowanie kosztów ślubu
Zobacz również

Targi Ślubne Poznań 2019
15 stycznia 2019
Wieczór Panieński
2 sierpnia 2022